Mężczyzna, który został przez życie zmuszony do wypełniania obowiązków za oboje rodziców, musi rozwiązać jeszcze jedno zagadnienie. Pomijając ogrom zadań, jakim do tej pory musiał stawiać czoło, a które nagle z dnia na dzień stały się chlebem powszednim. Pomijając te z obowiązków, o których istnieniu chyba nie do końca wiedział. Pomijając również to, że standardowy podział na to, co „męskie” oraz to, co „kobiece” nie ma już dla niego znaczenia. Ułożenie sobie dalszego życia, być może z nową kobietą u boku.

Oczywiście, zazwyczaj na samym początku, kiedy staje on wobec kwestii samotnego wychowywania dziecka, nie myśli on za wiele o nowej partnerce. Ma przecież wtedy za wiele spraw, które nagle wylądowały na jego głowie, do tego mocno przerażających, by mieć jeszcze czas aby myśleć o potencjalnej nowej pani domu. Należy jednak zwrócić baczniejszą uwagę na to, że mężczyzna, którego życie postawiło go „przed faktem dokonanym”, zastanawiająco prędko potrafi dorosnąć, dojrzeć. Zrozumienie, że oto nie jest już jedynie męską głową rodziny, ale również i jej przysłowiową szyją, powoduje, że owe dziwnie gdzieś zagubione moce i życiowa energia powracają, zjawiają się ponownie.

To, co jeszcze niedawno wydawało się niemożliwe do ogarnięcia, do zrobienia, nagle teraz jawi się jako część zwykłych codziennych obowiązków, nie tylko coraz łatwiejszych z czasem do wykonania, ale i nawet niekiedy nawet i przyjemnych i odprężających. Wystarczy pomyśleć, ile zyskuje zwykła męska próżność, która uświadamia sobie, iż zadania, kompletnie paraliżujące jego kolegów, również ojców, dla niego są niczym innym jak tylko „bułką z masłem”, a może i dżemem.

Czas idzie do przodu i w którymś momencie te niegdyś w sposób zazwyczaj tragiczny i zły porozsypywane kawałki życia znów zaczynają układać się z powrotem, pasować do siebie, tworzyć całkiem zgrabne puzzle. Wtedy jednakże znów zaczyna się nowa walka, z pewnością nie jest to koniec zadania dla taty.

Jeśli taki tata wie już dobrze, że życie naprawdę zaczęło na nowo funkcjonować w, w miarę, zrozumiały sposób, i to on właśnie dzisiaj stanowi jego fundament, jedyny fundament, do pełni szczęścia niezbędne wydaje się być założenie scenariusza, w którym znajdzie się również rola dla nowego bohatera, a raczej dla bohaterki. Niestety, wielu bohaterów swoich własnych opowieści nie jest w stanie wyobrazić sobie nowej kobiety obok siebie, uważając tym samym, że taka kobieta zabierze bezcenny czas, który poświęcony powinien być tylko dla ich dziecka. A to wielka nieprawda.

Wielu panów (oczywiście, z wybitnym udziałem społeczeństwa) jest zdania, że najpierw muszą oni wychować i wykształcić dziecko, a dopiero potem mają prawo myśleć o sobie. Bardzo to szlachetne, ale wcale tak być nie musi. Tak samo jak mężczyzna wcale nie musi iść przez życie z dzieckiem, ale zupełnie sam, albo na każdym kroku udowadniać wszystkim dookoła, że jako prawdziwy mężczyzna, może liczyć wyłącznie na siebie.

A zatem, jeśli tata ma silne poczucie samotności, źle mu jest samemu, a na dodatek jeszcze na horyzoncie „majaczy” fajna, wartościowa kobieta, nie powinien w żadnym razie tłumić swoich emocji i odganiać od siebie wszelkich znajomości. Co więcej, z całą pewnością nie powinien on również zrezygnować z własnego prywatnego szczęścia jedynie z tego powodu dlatego, iż jemu jako samotnemu tacie nie wypada myśleć o kobietach.

O ile ma on silnie poczucie, że jest w stanie znaleźć cudowną kobietę, może sobie ułożyć z nią życie, nie tylko nie musi, ale wręcz nie powinien odczekiwać nie wiadomo ile czasu, ażeby tylko dziecko podrosło. Dlaczego? Odpowiedź jest dziecinnie (chciałoby się użyć tego słowa) prosta – dziecko wcale, a wcale tego od swojego ojca nie wymaga! Należy powiedzieć więcej – im szybciej samotny tata zwiąże się z kobietą, tym lepiej dla dziecka. Czemu? Dlatego przede wszystkim, że dziecku, które jest przyzwyczajone wyłącznie do obecności ojca będzie bardzo trudno o akceptację względem nowej przyjaciółki taty. Obca „baba” zabierze tatusia i stanie się wrogiem numer jeden. A chyba nie w tym rzecz:-)